poniedziałek, 2 maja 2016

To już rok?

Fejsbuk mnie właśnie poinformował uczynnie, że blogasia założyłam... równo rok temu. Podobno w blogerskim świecie to okazja do świętowania, rozdawajek, przemyśleń i planów na przyszłość. I o ile moja pisanina ma tyleż zwolenników, co i przeciwników ("nie marudzę na twoje neologizmy i czytam twardo co skrobiesz na blogu" czy "tego się czytać nie da, mój grammar nazi radar wybucha", pozdro), tak "prowadzenia bloga" jako takiego nadal totalnie nie ogarniam. Najpierw wydawało mi się, że po prostu jak się pisze fajne rzeczy, to luzie zaczynają to czytać, a potem już prosta droga - sława, bogactwo etc. Później odkryłam, że w sumie nieważne, co się pisze, bo jest cała rzesza osób, które włażą nawzajem do siebie na blogasie i piszą "Zgadzam się w 100%, zapraszam do siebie!" i komciowo-wyświetleniowy interes się kręci. No, a jeszcze później odkryłam, że mi to wszystko... wisi :).
Piszę nieregularnie, kiedy mnie kapryśna Pani Wena odwiedzi, pełno wpisów mam pozaczynanych (większości pewnie nigdy nie skończę, bo się zdezaktualizowały), ciągle mówię sobie, że wypadałoby pisać więcej - i ciągle mi to nie wychodzi, więc nawet nie podejmuję "urodzinowych" postanowień ;). "Bazy czytelników" też nie buduję i nie liczę pracowicie wyświetleń, acz oczywiście miło jest mi bardzo, jeśli moje wypociny są czytane, w jakiś sposób trafiają do ludzi, jeśli zgadzają się ze mną lub się nie zgadzają (częściej zgadzają, nie wiem czemu).

Więc z okazji tego roczku uroczyście oświadczam, że... nic się nie zmieni!
Instaelbe
Faceelbe

Artystyczna wersja tortu urodzinowego.
Long story.
Produkt nie zawiera alkohulu.
(serio)

1 komentarz:

  1. Zgadzam się. Zapraszam do mnie
    :D:D:D Kolejnych roczków, zacnych przemyśleń milordzie i dobrych sesji i pinindzy wreszcie

    OdpowiedzUsuń